Klasyk gatunku- MARYNARKA

Nie ma chyba nic bardziej uniwersalnego. Pasuje i do dzinsow, i do wieczorowych sukni. Jedna w szafie to podstawa, dwie- swiadcza o praktycznym zmysle wlasciecielki:), a trzy... to juz zamilowanie do tej czesci garderoby!:) ja mam kilka... i zadnej bym nie oddala! Jak dla mnie to niesmiertelna bron kazdej kobiety, niekoniecznie o talii osy.




8 komentarzy:

  1. a ja nie o marynarkach tylko o genialnej bluzce z ostatniego zdjęcia! Świetna, skąd?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię marynarki, ale oglądać na kimś, bo ja niestety w marynarkach wyglądam jak wielka krowa, nad czym ubolewam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha:D tak jak napisalam, wg mnie, kazda figure mozna podkreslic marynara. Moze po prostu nie znalazlas jeszcze idealnego kroju dla siebie... Ja jestem z kolei zbyt szczupla i nie mam mocno zarysowanej talii, ALE marynarki dzialaja cuda!:) Pozdrawiam x

      Usuń
  3. Biała marynarka jest przepiękna ;)

    OdpowiedzUsuń