Kilka dni temu dostalam w prezencie maske do twarzy, a ze ja jako milosniczka wszelakich produktow dopieszczajacych buzie bardzo sie ucieszylam:)
La Prairie Cellular Energizing Mask
I nie wiem czy tylko ja tak mam, ale pierwsze co to sprawdzam opinie w sieci. I tu zaczelo sie moje Wielkie (naprawde wielkie) zaskoczenie...
Pierwszym wbiciem w fotel byla cena- w sklepach on-line waha sie ona pomiedzy 470-600zl! Jak to mozliwe sobie mysle? Co to za cena? Co ona musi miec w swoim skladzie, zloto czy co!? Ciekawosc zaspokajaly kolejne otwierane strony, az w koncu pomalu rozumialam jej fenomen...
La Prairie to jedna z najbardziej ekskluzywnych marek świata. Od ponad pół wieku, bez zbędnego rozgłosu, La Prairie opracowuje swoje receptury w Klinice La Prairie w Montreux, w Szwajcarii. Przez ten czas zdobył miano pioniera w przeciwstarzeniowej terapii komórkowej. Bazując się na niezwykle zaawansowanym i przełomowym składniku - Cellular Complex (czyli jednak nie zloto), firma tworzy produkty, które w efektywności nie mają sobie równych (tak twierdza). Każdy produkt przechodzi dziesiątki testów i dopuszczony jest do sprzedaży wyłącznie gdy spełnia najwyższe możliwe standardy skuteczności, tolerancji i jakości. La Prairie to synonim najwyższego luksusu i niedoścignionej perfekcji.
Takze, o matko, co ja mam w swojej lazience!
Maseczka ma kremowo-żelowa konsystencjie zapewniajaca uczucie chłodu i świeżości po nalozeniu oraz orzeźwia i stawia na nogi pod koniec dnia. Delikatnie nawilża, odżywia i wygładza skórę, przywracając jej miękkość.
Aromaterapeutyczna mieszanka składników pobudza umysł i ciało, zmniejszając oznaki zmęczenia, i nie pytajcie czy tak na 100% czy to tylko sila reklamy:)
Od czasu do czasu nasza skóra tęskni za intensywną pielęgnacją, która przynosi natychmiastowe rezultaty i spełnienie. Stres, zmęczenie i działanie czynników zewnętrznych takich jak słońce, wiatr czy zmiany temperatury nie pozostają dla skóry obojętne. Staje się ona odwodniona, szara i zmęczona. To właśnie moment, w którym odżywcza komórkowa pielęgnacja La Prairie może wszystko zmienić, zapewniając widoczne rezultaty w rekordowo krótkim czasie.
A teraz cos dla typowym kosmetykomaniaczek, sklad:)
Arnika - tonizuje i stymuluje mikrocyrkulację
Ogórek - nawilża
Olej z nasion szafranu i wyciąg z malin - wygładza
Tak wiec nic specjalnego, a jednak.
La Prairie to marka piękna, łącząca w sobie luksus i dążenie do doskonałości, wiec czemu nie sprobowac:)
Kosmetyki tej firmy są masakrycznie drogie jak zobaczyłam krem kosztujący ok 2 tys. ZŁ to myślałam z początku, że to jakaś pomyłka ;))
OdpowiedzUsuńOj aż nabrałam na nią ochoty :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś będę tak bogata by móc te kosmetyki sobie kupić bez wyrzutów sumienia ;))))
OdpowiedzUsuńJa tez... niestety.
OdpowiedzUsuń