Wielkim niebezpieczeństwem dla związku jest milczenie. Trzeba codziennie znaleźć czas na to, żeby porozmawiać o tym, co cię nurtuje, jakie masz oczekiwania. Rozmowa to jedna z form bycia razem. Jest w niej miejsce na okazanie zainteresowania, wyrażenie uczuć. Nie unikaj trudnych tematów, nie odkładaj ich na później. Nie zapominaj jednak, że każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania. A twoim obowiązkiem jest wysłuchać i zrozumieć drugą osobę. Gdy brakuje dialogu, ludzie zamykają się w sobie, oddalają. Pamiętaj, że sposób, w jaki komunikuje się kobieta i mężczyzna, jest różny. Dlatego czasem wydaje ci się, że mówicie o dwóch różnych rzeczach, tymczasem mowa jest o tym samym, tylko inaczej.
Kobiety używają wielu słów, opowiadają o emocjach (TAK, wiem, czasem trochę za dużo :), podczas gdy mężczyźni są powściągliwsi, konkretni, rozmawiają o faktach, a na temat emocji wypowiadają się niechętnie.
A czy Wy często macie "ciche dni"?
Dziękuje za komentarze pod ostatnim artykułem z tej serii i zapraszam do podzielenia sie swoimi sugestiami dzisiaj :)
Zdecydowanie masz rację, faceci mniej mówią co czasem mnie denerwuje bo jak ja się wypowiem bardzo obszernie to też tego oczekuje od mojej drugiej połówki a on powie raz a konkretnie, jednak z biegiem czasu człowiek rozumie takie rzeczy. Uważam, że rozmowa niesamowicie umacnia związek i buduje taki inny rodzaj poczucia bezpieczeństwa:)
OdpowiedzUsuńDroga Moniko, taki juz urok facetow. Mnie tez to bardzo czasem denerwuje, ale co zrobic? Wydaje mi sie, ze moze to dobry pomysl, bo kobiety z reguly duzo mowia w zlosci, a pozniej czasem zaluja. Mezczyzni mowia mniej, przez co moze bardziej rozwaznie (z tym, ze niekoniecznie :) i niczym przez to nas nie urazaja, bo wiadomo, ze kobieta zawsze wszystko pamieta, a najbardziej tez gorzkie slowa...
UsuńU mnie jest tak, że to mój chłopak zawsze o wszystkim chce otwarcie rozmawiać. Jak coś mnie zdenerwuje, po prostu się nie odzywam, obrażam (co, wiem nie jest dobre), a on z kolei wszystko ze mnie wyciąga i zawsze mówi, że się zamykam, jeśli chodzi o te sprawy. A wiadomo, że faceci mają problem z domyślaniem się i ciężko im zrozumiem kobiety ;) Zwłaszcza taką kobitkę z temperamentem jak ja :)
OdpowiedzUsuńDroga Ado, a to mnie zaskoczylas :) DUZOMOWMY facet to chyba rzadkosc. Czasami lepiej jest cos przemyslec, tak jak Ty (tez tak czesto mam) i po KROTKIM czasie powiedziec co nas boli, wazac kazde slowo. Faceci maja duzo prostszy mozg od kobiet (mam nadzieje, ze zaden Pan tego nie przeczyta :), dlatego domyslanie sie "ale o co Ci chodzi?" zajmuje czesto za duzo czasu. Jak to dobrze, ze jestesmy kobietami! :)
UsuńJa jak dopada mnie cichy dzień to po kilku godzinach wpada mi do głowy jedna myśl: "A co jeśli nasza kłótnia będzie ostatnią rzeczą, jaką będzie nam dane razem przeżyć? Co jeśli któremuś z nas coś się nagle przytrafi? Czy naprawdę chcę jako ostatnią relację zapamiętać właśnie tę sprzeczkę?". I w ten oto magiczny sposób zaczynam się odzywać i nie żywię urazy, a potem albo zapominamy temacie albo omawiamy już na spokojnie. To naprawdę działa :))
OdpowiedzUsuń