Jeszcze rok temu balsamowanie ciala bylo moja zmora. Wychodzac spod prysznica odrazu omatulalam sie w szlafrok i to tyle. Dzisiaj- nie wyobrazam sobie wyjsc z lazienki po kapieli bez balsamu lub olejku na ciele.
Do rzeczy- REN Moroccan Rose Otto Ultra- Moisture Body Oil, w skrocie olejek rozany to jeden z moich faworytow w dziedzinie pielegnacji skory.
Oprocz tego, ze jest organiczny ma wiele innych zalet. Ma dosc rzadka konsystencje, dzieki czemu bardzo ladnie rozprowadza sie na skorze, a tym samym jest wydajny. Swietnie sie wchlania i pozostawia skore niesamowicie gladka, elastyczna i aksamitna :) rozswietlona, wygladajaca na bardzo zdrowa. Pachnie rozami, co dla niektorych moze byc plusem, dla niektorych minusem, jak dla mnie- zapach jeden z ulubionych, zmyslowy, a zarazem delikatny.
W czym tkwi sekret?
Olejek ma w skladzie bio-ekstrakty takie jak: olejek rozany, ceramidy, fosfolipidy z soi wraz z niezbędnymi kwasami tłuszczowymi oleju z rokitnika, arganowego, jojoba, macadamia i zurawiny, ot caly sekret :)
BARDZO POLECAM. Aktualnie jestem w polowie pierwszej buteleczki, a druga czeka juz w szafie z zapasami (zakupiona na promocji, gdyz olejek nie nalezy do najtanszych i gdy tylko jest jakas okazja kupuje, przeciez sie nie zmarnuje :)
Nie ma lepszego specyfiku na sucha skórę, sama się o tym przekonałam!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na nowy post:
http://alanja.blogspot.com/2014/05/lovelyshoesnet.html
Myślę, że polubiłabym ten olejek :) Uwielbiam różane aromaty w kosmetykach!
OdpowiedzUsuńA gdzie sie w taki olejek zaopatrujesz bo domyślam sie ze w bootsie albo superdrugu go nie ma ?
OdpowiedzUsuńNie lubie olejków na ciało, bo wydaje mi sie zbyt tłuste : (
OdpowiedzUsuńDo olejów mam sceptyczne podejście brudzi moje ubrania ale Twoja recenzja kusi :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem za ale jak jest mi cieplo jak nie to daje sobie spokój z tego rodzaju zabiegami :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam olejki!! Gdzie można kupić takie cudeńko??
OdpowiedzUsuń