Patrzac za okno, trudno uwierzyc, ze za kilka dni Swieta... +12 stopni, slonce i zero sniegu oczywiscie, eh :( Normalnie to wcale bym nie narzekala, ale raz w roku moglo by sypnac! Generalnie w ogole nie czuje atmosfery swiatecznej... i jak tu siedze, z reka na sercu, przysiegam- TO NASZE OSTATNIE SWIETA W LONDYNIE.
Zakupy juz prawie skonczone, prezenty prawie spakowane. Mam ochote zrobic jakies ciasteczka... Moze zna ktos dobry przepis? Najlepiej orzechowe :)
Choinka u nas juz ubrana... prezenty czekaja na rozpakowanie :)
...i nie wiem czy mi sie wydaje, ale jutro znowu poniedzialek!?
Marta G x
super!
OdpowiedzUsuńPiekłam z Marti pyszne pierniczki
OdpowiedzUsuńA prezenty u nas w szafie jeszcze są
OdpowiedzUsuńRozumiem... moglyby zniknac tak jak te pierniczki :)
Usuństylizacja jak i wnętrze jest super :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
Usuńślicznie sobie zrobiłaś tą ścianę ze zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńdziekie Kasia :*
UsuńAleż długie nogi masz w tych spodniach:)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze tylko w tych spodniach :D
Usuń