Aromatyczne polaczenie dzikiej figi i slodkiej nuty czarnej porzeczki, trudno sobie wyobrazic, prawda? Ja sama nie wiem jak to opisac, ale moge powiedziec tylko jedno: to idealne polaczenie!
O zapachach londynskiej kosmetyczki Jo Malone mozna by dlugo polemizowac... Polaczenia sa niesamowicie wyszukane i zupelnie inne od tradycyjnych. Ciekawostka moze byc, ze swiece jakie kreowala upodobala sobie sama Madonna.
Ale o zelu: oprocz zapachu, ktory moze pociagnac za soba kazdego, ma rowniez niesamowite wlasciwosci nawilzajace. Zawiera olejki z dzikiej figi, czarnej porzeczki, a takze jeden z najlepszych nawilzaczy- czyli arganowy. Bardzo sie pieni, co moze byc minusem dla fanek eco, ale do tego jest bardzo ekonomiczny. Ja uzylam go juz 3 razy, a jak widzicie zuzycie jest minimalne.
Jestem bardzo zadowolona z jego zakupu i moge polecic go ze szczerego serca. Jesli ktoras z Was planuje odwiedzic wkrotce Londyn powinna odwiedzic drogerie Jo Malone, ktora przyciaga do siebie juz z daleka...
Przepiekna aranzacja! Ale odrazu mowie- zabierzcie ze soba karte kredytowa:) A o cenach nie rozmawiajmy... :) przeciez mamy grudzien... okres prezentow i zakupow, prawda?:)
Tak bardzo ciesze sie, ze juz grudzien! Za 11 dni jedziemy na nasz dlugo wyczekiwany 3-tygodniowy urlop! Tyle spraw, a zarazem tyle energi! Juz nie moge sie doczekac... Kocham Swieta Bozego Narodzenia:) A Wy?
Tymczasem w ta leniwa niedziele, przy kawce i wciaz w lozku wracam do pisania listy- co zabrac, co jeszcze kupic, co zalatwic, co zapakowac...
Na zdjeciu moj ulubiony kubek:) dostalam go w prezencie kilka lat temu od przyjaciol na Swieta wlasnie... Pozdrawiam Panstwa Z.:) i pomimo tego, ze jest juz troche zniszczony (ktos, kiedys wlozyl go do mikrofali:( to nigdy go nie wyrzuce... Przypomina mi spokojny, swiateczny czas, za ktorym tesknie przez caly rok... i wlasnie nadchodzi!!!